Jak dzień wcześniej Krzysztof spotkał na klatce dziennikarza Macieja…
Tak naprawdę to celowo opóźnił wyjście z kubełkiem czekając przed drzwiami, albo raczej udając przed żoną, że porządkuje i czysci buty, co zresztą rzeczywiście robił i wyszedł dopiero, kiedy usłyszał zamykane przez dziennikarza drzwi.
Cześć Panie Maćku. Jak samopoczucie dzisiaj, bo ja czuję się jak zdechły pies.
No tak. Ja też już od dawna jestem meteoropatą – odpowiedział Maciej.
Wczoraj zacząłeś cos mówić o Putinie i jego strachu. Wiesz. Także mam takie wrażenie.
Tak na prawdę to, być może uruchomił lawinę, która wprowadzi Rosję na równie pochyłą. Przestraszył paru ludzi w Europie i nie tylko.
Poprzednicy uspokajali, ze Rosja to przyjazny, czekający na inwestorów z wolnego świata kraj, a ten? Szkoda gadać…
Przerwał, bo usłyszał charakterystyczny, kulejący krok emerytowanego pułkownika Klingę schodzącego ze swoim pieskiem. Zwykle schodził wcześniej, ale dziś cos musiało zatrzymać go w domu.
Słyszę Panowie, że Putin wam w głowie. Ha,ha,,ha…Ja to widzę panowie, ze ten człowiek prowadzi Rosję w przepaść.. Bo co on niby takiego dla tej wybiedzonej Rosji zrobił? Odcina tylko kupony z tego, co zrobili Gorbaczow i Jelcyn.
To oni uczynili Rosję przyjazną dla świata, otwartą na świat, a ten chłystek? podwórkowy zabijaka?
Wróci zimna wojna, a Rosja straci na tym najwięcej. Jak widzę tego pajaca w kremlowskich, wysokich drzwiach to myślę, że car zachowywał się tam z większą swobodą to jest, jak to młodzi mawiają: na większym luzie i z mniejszą pompą. A przecież nie dorósł do roli carskiego ogrodnika.
Jelcyn chyba przyślepł, albo nie otrzeźwiał promując tego człowieka.
Ja tam myślę panie Waldku – odpowiada Maciej- ze Putin to marionetka w rękach twardogłowych, których wszak ani Gorbi, ani Jelcyn nie wyeliminowali. Ta Hydra wciąż podnosi głowę, a ktoś musi reprezentować i wyrażać jej interesy.
Ta Hydra nawet nie zauważa jak bardzo zmienił się świat, ale to ona, nie Putin pociąga za sznurki.
Krzysztof, kochanie!! -padł słodki głos zza drzwi- przynieś ten kubełek, bo zacznę rzucać odpadki na podłogę..
OOO. Odburknął Maciej. Ostatni raz od żony słyszałem to właśnie, kiedy Putin zmieniał Jelcyna…
Do widzenia Panowie- odparł Krzysztof. To ciekawe, co Pan mówił Panie Władku. Jednak żołnierze nigdy nie owijają w bawełnę… Cześć…